W minioną niedzielę odbył się 47 już Złaz Harskiego. Pogoda była... lepsza niż rok temu, a polanę Pociecha koło Truskawia odwiedziło prawie 100 osób. Wszyscy dobrze się bawili i (mam nadzieję) chętnie przyjdą na przyszłoroczny Złaz.
A ja, jako organizatorka, chciałam podziękować kilku osobom:
- przede wszystkim wszystkim, którzy odwiedziliście polanę. Bez Was Rajd nie miałby sensu.
- prowadzącym trasy: Hani Nizinkiewicz, Ewie Perlińskiej, Bartkowi Kobierzyńskiemu, Ryśkowi Bachowskiemu, Aśce Wróblewskiej, Izie i Rafałowi Dąbrowskim, Patrycji Rączkowskiej, Wojtkowi Makarewiczowi, Adamowi Rączkowskiemu, obecnemu duchem.
- Pawłowi Partyce i Piotrkowi Hofmanowi, za oprawę muzyczną
- ekipie zaopatrzeniowej: Marcinowi Kaszlikowskiemu i Tomkowi Fruboesowi
- ekipie graficznej: Kubie Burdzemu i Wojtkowi Ostrowskiemu
- i ekipie ogniowej: Marcinowi Błażejczykowi za to, że herbata była gorąca, a Oli Zawadzkiej, że nie spaliła całego lasu.
Dziękuję i w imieniu przyszłych organizatorów zapraszam za rok.
Kasia Mościcka
Uwaga: znalazłam czołówkę, proszę właściciela o kontakt
A dla tych, którzy nie przyszli (niech żałują) załączam krótką relację. Autorem zdjęć jest Marcin Kaszlikowski.
Rano polana wyglądała tak:
Ale wkrótce przyszli pierwsi uczestnicy rajdu. A po nich kolejni.
Zaczeliśmy zabawę.
Zapłonęło ognisko
I wieczorem było już całkiem duże